
Moja ulubiona kawiarnia, umawiałam się tam z moim ojcem na kawę, potem z moim przyszłym mężem
Ma już parę dziesiątek lat, długo była taka jak dawniej i przypominała epokę słusznie minioną, choć tak drogą mojemu pokoleniu. Ale wieloletnia właścicielka splajtowała, jej następca jakoś nie rozkręcił tam interesu zmieniając nazwę i prowadząc włoską restaurację.
Teraz przetarg wygrała firma Solarz&Marks, która zamierza powrócić do starej nazwy i stworzyć tam klubokawiarnię. Jak za dawnych czasów, przed Jasiem i Małgosią, ma być ogródek.
Obecny właściciel prowadzi słynny w Warszawie lokal Grawitacja na Powiślu, co dobrze rokuje nowej klubokawiarni. Mają tam być koncerty, spotkania autorskie, wystawy, czyli pełen klubokawiarniany zestaw. A wyżywienie na szczęście bardziej restauracyjne niż kawiarniane. Ciekawe, czy będzie fasolka po bretońsku, jak w dawnej w Jasiu i Małgosi.
Jaś i Małgosia powraca i właściciel deklaruje, że chce połączyć tradycję tego miejsca z nowoczesnością.
Z niecierpliwością czekamy na efekty.
Viola z Woli
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie