Stacja przeładunkowa kruszyw na Odolanach?

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. planują budowę stacji przeładunkowej kruszyw i materiałów budowlanych. Jednym z proponowanych miejsc są wolskie Odolany. Inwestycji tej w tym miejscu sprzeciwiają się jednak władze dzielnicy.

– Podczas spotkania w Biurze Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym, które odbyło się 7 października tego roku, poświęconym budowie metra warszawskiego przedstawiciele PKP Polskich Linii Kolejowych przedstawili wstrząsającą wiadomość, że przygotowują się do budowy dużej inwestycji kolejowej na terenach w pobliżu wolskich Odolan. Chodzi o plany budowy dużej stacji przeładunkowej kruszyw i materiałów budowlanych. Już na spotkaniu wyraziliśmy swój zdecydowany sprzeciw wobec planowania tego typu przedsięwzięć w miejscu tak już w tej chwili gęsto zaludnionym, a za chwilę z jeszcze większą liczbą mieszkańców. Zdaje się, że przedstawiciele PKP bardzo konsekwentnie starają się nie dostrzegać zmian, które to odbywają się już od wielu lat w przestrzeni dzielnicy Wola, a w szczególności Odolan. Wciąż traktują jedną z najsilniej rozwijających się części dzielnicy, jako teren stricte przemysłowe i brną w tego typu działania, które to nie mają związku z rzeczywistą sytuacją w tym miejscu. Już w tej chwili przybywa nam około dziesięciu tysięcy mieszkańców Odolan rocznie. Widzimy to w decyzjach podatkowych. Jeden budynek, który powstaje na Odolanach to może być nawet czterysta do ośmiuset lokali i trudno mi sobie wyobrazić powstawanie tak dużej i uciążliwej inwestycji przemysłowej vis a vis tak dużych osiedli mieszkaniowych. To jest proszenie się o konflikt społeczny i absolutne lekceważenie dotychczasowych postulatów mieszkańców – powiedział Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.

Jak zapewnia PKP PLK S.A. decyzja o tym czy inwestycja będzie realizowana na Odolanach nie zapadła. – Dokładna lokalizacja i zakres prac będzie znany dopiero po opracowaniu projektu dla tego zadania – mówi Karol Jakubowski z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Wydaje się zatem, że jeszcze nie jest za późno, aby nakłonić kolejową spółkę do zmiany planów akurat w tym miejscu.