Kiedyś niezwykle popularne i lubiane miejsce wśród mieszkańców Warszawy z biegiem lat odwiedzane coraz rzadziej i ostatecznie zamknięte dwa lata temu. Kino Femina, bo o nim mowa, straciło właśnie kolejny element swego historycznego wyglądu. Sprzed wejścia zniknął charakterystyczny żółto – czerwony neon z nazwą kina.
Pomieszczenia, w których były sale kinowe zmieniają się w dyskont, bowiem obecnym najemcą została firma Jeronimo Martins – właściciel m.in. Biedronki. To ten sklep ma pojawić się przy alei Solidarności 115. Początkowo chciano stworzyć obok dyskontu jedną salę kinową, jednak jak twierdzi inwestor, pomysł ten nie spodobał się i został oprotestowany, dlatego odstąpiono od tego zamiaru.
Po powstałym w połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku kinie Femina praktycznie nie ma już śladu. Jedyna informacja, która mówi, że znajdowało się ono przy skrzyżowaniu al. Solidarności z al. Jana Pawła II to zachowane do dnia dzisiejszego nazwy przystanków tramwajowych i autobusowych. Czy one też znikną i słuch po dawnym kinie zaginie? Urzędnicy zapowiadają, że póki co nie zamierzają wprowadzać jakichkolwiek zmian w tym miejscu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie