Reklama

Chciałybyśmy zdobyć upragniony medal na Mistrzostwach!

16/07/2017 13:31

Z kapitanem drużyny młodziczek USK Esperanto i najlepszą zawodniczką niedawno zakończonego siatkarskiego turnieju XXVI Europäisches Jugendvolleyballturnier 2017 w Berlinie – Julią Szwed rozmawia Marcin Kalicki.

 

M.K.: Na wstępie serdecznie gratuluję wygranej.

J.S.: Dziękuję bardzo.

M.K.: To był ciężki turniej?

J.S.: Jak w każdym turnieju były cięższe chwile, szczególnie w finale, ale mimo wszystko wydaje mi się, że w miarę dobrze i gładko nam poszło.

M.K.: Przygotowywałyście się specjalnie do tych zawodów?

J.S.: Nie. Parę dni wcześniej miałyśmy Mistrzostwa Mazowsza Młodziczek w piłce plażowej i była to część przygotowań do tego turnieju.

M.K.: Do piłki plażowej jeszcze przejdziemy. Wróćmy na chwilę jeszcze do Berlina. Pierwszy dzień turnieju przeszłyście jak burza. Z trybun nie było widać żadnej tremy, wszystkie mecze wygrałyście bez straty seta. A jak było faktycznie na parkiecie?

J.S.: To prawda, nie miałyśmy większych kłopotów z przeciwnikami. Nie było żadnego napięcia na wynik, ale widziałyśmy, że fajnie by było wygrać, ponieważ był to nasz ostatni turniej w Berlinie. Poza tym traktowałyśmy ten turniej jako przygotowanie do następnego sezonu.

M.K.: W berlińskim finale zagrałyście przeciwko dobrze wam znanej, innej drużynie z Polski, ekipą z Mysiadła…

J.S.: Tak. Znamy ten zespół. Gramy czasami z dziewczynami z Mysiadła mecze sparingowe. 

M.K.: A mimo to nie dałyście się zaskoczyć i nie straciłyście ponownie nawet seta. Jak to jest być kapitanem takiej drużyny?

J.S.: Czasami trudno się z dziewczynami dogadać, ale mimo to bardzo się cieszę, że jestem z nimi w zespole. Spędzamy ze sobą dużo czasu, nawet w dni wolne.

M.K.: Jesteś siłą napędową UKS Esperanto, co pokazuje chociażby fakt, że na turnieju w Berlinie zostałaś wybrana MVP całych zawodów.

J.S.: Zawsze staramy się motywować każda – każdą. Tu największy udział ma nasza libero, zawsze pełna energii – Weronika Ciupa.

M.K.: Podsumujmy miniony sezon. To był dobry dla was rok.

J.S.: W półfinale Mistrzostw Mazowsza Młodziczek w Ostrołęce uwierzyłyśmy, że stać nas na dużo. Ostatecznie dostałyśmy się do najlepszej czwórki na Mazowszu, ale zajęłyśmy tylko czwarte miejsce. Trochę szkoda, bo wiedziałyśmy, że stać nas na więcej. Pozostał mały niedosyt.

M.K.: Wspomniałaś o siatkówce plażowej. Duża jest różnica według Ciebie między nią, a tą tradycyjną w hali?

J.S.: Oj tak. Na początku ciężko się przyzwyczaić. Nie skacze się tak wysoko, piłka inaczej lata, wolniej się poruszamy i jest kilka innych zasad niż na hali. Jednak po paru treningach na piasku idzie już gładko.

M.K.: W której lepiej się odnajdujesz?

J.S.: Zdecydowanie na hali.

M.K.: Siatkówka to jest ten sport, któremu chciałabyś się poświęcić?

J.S.: Na pewno nie zamienię go na piłkę nożną czy koszykówkę.

M.K.: A jeśli nie siatkówka to?

J.S.: Lubię inne sporty np. jazdę na łyżwach czy nartach, ale nie poświęciłabym im tyle czasy co siatkówce.

M.K.: Na co możemy liczyć w wykonaniu UKS Esperanto w nadchodzącym sezonie?

J.S.: My oczywiście chciałybyśmy zdobyć upragniony medal na Mistrzostwach Mazowsza Kadetek.

M.K.: I tego życzę. Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Fot. Krzysztof Czarnołęcki/UKS Esperanto

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iWola.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do