
Według zapowiedzi, na przełomie stycznia i lutego skończy się rozbiórka Czarnego Kota. Z obiektu znikają kolejne dobudówki i piętra. Przypomnijmy, że hotel nazwany został najsłynniejszą samowolą budowlaną w całym kraju.
Jak pisaliśmy kilka tygodni temu, rozbiórka hotelu pochłonie ok. 1,4 miliona złotych. W ostatnich tygodniach można było natomiast słyszeć zapytania mieszkańców dotyczące powodu, z którego prace na terenie Czarnego Kota miały zwolnić. Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego oznajmił, że chodziło o krótką przerwę, której potrzebował wykonawca. Wśród zdemontowanych części znajduje się np. fragment od strony ulicy Burakowskiej, ale pozostaje jeszcze większy, bliżej ronda Radosława. Na tym jednak nie koniec. Pracownicy wykonują czynności także przy głównej części, od strony ulicy Okopowej. Decyzja na rozebranie głównej części nie obejmuje jednak pierwszego i drugiego piętra, a więc zostać musi również parter. Podczas prac uszkodzono daszek na pierwszej kondygnacji, co wykonawca ma za zadanie naprawić.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kto za to płaci?