Reklama

Finalistki Mistrzostw Polski o turnieju na Woli.

08/05/2017 21:53

Z drugiego miejsca do finału Mistrzostw Polski Kadetek awansowały siatkarki UMKS MOS Wola Warszawa. W ostatnim, trzecim spotkaniu turnieju półfinałowego po ciężkiej walce uległy drużynie APS Rumia 2:3 (30:28, 28:30, 24:26, 25:23, 10:15).

Pomimo porażki zespół z Woli spotka się w finałowych rozgrywkach dzięki wygranym w dwóch poprzednich meczach. Po zawodach młode siatkarki UMKS MOS Wola Warszawa chętnie podsumowały występ swojej drużyny. – Na początku obecnego sezonu nikt nie wierzył, że nasz zespół może zajść tak daleko i osiągnie tak duży sukces, jakim jest awans do finałów Mistrzostw Polski. W naszej drużynie nie ma znanych nazwisk siatkarskich. Wszystko zawdzięczamy naszej ciężkiej pracy i doświadczeniu naszych trenerów, a także wsparciu naszych kibiców. Po rozlosowaniu grup półfinałowych nie raz spotkałyśmy się z komentarzami, że trafiłyśmy na "grupę śmierci" i że nie mamy najmniejszych szans na wyjście, ponieważ Gedania i Rumia to faworyci, którzy będą walczyć o medale Mistrzostw Polski. Chciałyśmy udowodnić wszystkim, że mimo bardzo niskiego i budowanego od podstaw zespołu można zrealizować swoje marzenia. W pierwszym dniu odbył się mecz z Bielsko Białą. Mimo wyniku 3:0 spotkanie nie należało do łatwych. Zespół po drugiej stronie siatki pokazywał swoje najlepsze atuty, zaczynając od świetnego przyjęcia kończąc na zagrywce, która sprawiła nam ogromny problem. Na szczęście udało nam się pokonać trudnego rywala. Drugiego dnia półfinałów musiałyśmy zmierzyć się z Gedanią. Wygrana gwarantowała nam awans do krajowych finałów. Wszystkie byłyśmy zmotywowane i gotowe do gry. Po pierwszym secie chyba każdy uważał, że mecz zakończy się wynikiem 0:3, jednak dzięki świetnym zmianom koleżanek wróciłyśmy do gry, a mecz zakończył się wynikiem 3:1. Ostatniego dnia grałyśmy z dwukrotnym Mistrzem Polski Młodziczek i nie ukrywam, że był to najcięższy dla nas mecz w sezonie. Ta przegrana tylko bardziej nas zmotywowała, a cel mamy jeden – medal. Na ten moment nie umiem odpowiedzieć na pytanie czy się uda czy nie. Ufam trenerom i mam ogromną nadzieje, że postarają się zrobić wszystko, aby ten sezon zakończył jak najlepiej – mówi Natalia Marek.

Jedna z najlepszych zawodniczek turnieju Julia Chadała: – Turniej półfinałowy zakończył się dla nas ogromnym sukcesem. Na początku sezonu chyba mało kto wierzył, że nasz zespół będzie w stanie pokonać jedną z najlepszych drużyn w Polsce jaką jest Energa Gedania Gdańsk aż 3:1. Do pierwszego meczu z BKS-em podeszłyśmy z lekką niepewnością, jednak największe emocje zarówno dla naszego zespołu jak i kibiców towarzyszyły podczas meczu z Gdańskiem. Przegranie pierwszego seta i słaby początek kolejnego nie było dobrą zaliczką na wygranie całego spotkania. Jednak zmiany dokonane przez trenera przyniosły pozytywny efekt. Gra zaczęła układać się po naszej myśli. Pomimo wielkiego oporu, jaki stawiała nam drużyna z Pomorza to my postawiłyśmy kropkę nad" i" wygrywając cały mecz, co dało nam awans do finałów Mistrzostw Polski. Cele na przyszłość? Oczywiście solidne przygotowanie do turnieju finałowego i przywiezienie medalu do Warszawy.

– Dla całej naszej drużyny i kadry trenerskiej, ten turniej był bardzo ważny. Przygotowywaliśmy się do niego od bardzo dawna i stawialiśmy sobie wysoko poprzeczkę. Oczywiście każda z nas wiedziała, że nie będzie łatwo. Na tym poziomie nie ma słabych zespołów, każdy z nich przyjechał, żeby zawalczyć o turniej finałowy Mistrzostw Polski. Pierwszy mecz ułożył się po naszej myśli, w drugim niestety miałyśmy odrobinę pod górkę. Jednak chyba każdy z naszych kibiców wie, że u nas bez emocji się nie obejdzie. Nie da się opisać radości po wygranym meczu, dającym nam pewny awans. Pewnie nie zabrakło osoby, która do teraz w to nie wierzy. Niedzielny mecz, był już tylko pewnym "podsumowaniem" turnieju. Jednak nie zabrakło emocji i walki do samego końca. Mam nadzieję, że wszyscy oglądający ten mecz, byli usatysfakcjonowani. Muszę wspomnieć, że bez naszych trenerów awans, nie miałby miejsca. Rodzice również są ważnym elementem naszej drużyny. Pojadą za nami na koniec świata i to nie są jedynie słowa. Teraz przed nami finały Mistrzostw Polski Kadetek, które już niebawem. Naszym celem jest oczywiście złoty medal i mamy zamiar o niego zawalczyć. W finale może zdarzyć się wszystko i każdy z zespołów ma szansę stanąć na najwyższym stopniu podium. Nie raz udowadniałyśmy, że jesteśmy w stanie sięgnąć po niemożliwe – powiedziała Paulina Bochenek.

Kapitan zespołu Sylwia Kostrzębska natomiast mówi: – Uważam ze rozegrałyśmy bardzo dobre, ale zarazem ciężkie mecze. Jako kapitan jestem bardzo zadowolona z gry swojego zespołu, jak i ze swojej gry. Nie wiele brakowało by wygrać ostatni mecz z Rumią, ale cóż dałyśmy z siebie 100 %. Teraz najważniejszym celem jest przygotowanie do finału Mistrzostw Polski i walki o medale. Nie grałybyśmy tak, gdyby nie nasi trenerzy, którzy świetnie przygotowali nas do półfinałów.

– Mimo braku kompletu zwycięstw zagrałyśmy bardzo dobry turniej. Trenerzy zrobili tutaj kawał dobrej roboty. Oczywiście liczyłyśmy na to, że grając u siebie pokonamy wszystkie zespoły, ale główny cel – awans do finałów Polski został osiągnięty. Dowiedziałyśmy się w jakich elementach mamy jeszcze braki, które na pewno będziemy starać się uzupełniać. Tylko od nas zależy jak przygotujemy się do tych finałów i co swoją grą zaprezentujemy. Naszą bronią jest z pewnością to, że tworzymy prawdziwą drużynę, w której pracować to przyjemność. Na krajowych finałach, dosłownie wszystko jest możliwe, mogę więc tylko powiedzieć, że pokażmy na co nas stać – oświadczyła Weronika Kaczmarek.  

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iWola.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do