
Niezbyt miłą niespodziankę znaleźli mieszkańcy Woli w swoich skrzynkach pocztowych. Firma BPI, belgijski deweloper w komunikacie poinformowała, że gleba na pobliskich terenach jest skażona i prosi, by mieszkańcy nie otwierali okien przez kilka miesięcy.
Okazuje się, że na terenie, na którym powstaje osiedle Wola Libre, kiedyś była fabryka chemiczna i do tej pory gleba w tamtym rejonie nadal zawiera związki niebezpieczne dla zdrowia.
Miasto zwołało już sztab kryzysowy, w komunikacie czytamy:
„W związku z pojawiającymi się zgłoszeniami dotyczącymi zanieczyszczonego gruntu na budowie prowadzonej przy ul. Obozowej 20, informujemy że dziś na miejscu pojawił się inspektor naszego Wydziału Ochrony Środowiska. Inwestor w trakcie najbliższych miesięcy będzie na terenie budowy prowadził prace związane z wydobyciem i usunięciem zanieczyszczeń. Prace te będą prowadzone na podstawie – uzyskanych przez inwestora i okazanych pracownikom naszego WOŚ-u – decyzji wydanych przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, która prowadzi sprawę, i do tej instytucji należy kierować dalsze pytania. Decyzje te określają warunki przeprowadzenia prac tak, aby proces ten był maksymalnie bezpieczny – na tym terenie prowadzone są cykliczne pomiary czystości powietrza. Ostatni pomiar prowadzony był w dniach 13-20.01 i nie wykazał żadnych przekroczeń normy. Chcemy też zapewnić, że sytuacja jest i będzie dodatkowo monitorowana przez pracowników naszego Wydziału Ochrony Środowiska.”
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie