
Gdy zostali przyłapani na gorącym uczynku, jeden z nich rzucił się na strażnika z paralizatorem elektrycznym. Akcja na Woli.
Strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego patrolujący nocą ulice Woli, podczas przejazdu na interwencję zauważyli przy ulicy Złotej niepokojąco wyglądającą scenę: dwóch postawnych mężczyzn wydawało się blokować drogę trzeciemu. Gdy strażnicy podeszli zapytać, co się dzieje, zauważyli, że napastnicy mają na ramionach opaski z napisem policja i słuchawki w uszach.
Obaj byli w granatowych kurtkach, jeden miał twarz zasłoniętą chustką. Zapewniali, że są z policji, ale w ich zachowaniu było coś podejrzanego. Gdy strażnicy poprosili o okazanie policyjnych odznak, jeden z rzekomych zwiadowców rzucił się na funkcjonariusza straży i kilkukrotnie zaatakował go paralizatorem elektrycznym, tzw. taserem. Atak był nieskuteczny, strażnicy obezwładnili napastnika. Drugi nie był solidarny z kolegą - wykorzystał moment szarpaniny i uciekł.
Po chwili na wsparcie dla zaatakowanych kolegów dołączył inny patrol straży miejskiej. Zaraz potem na miejscu zjawiły się 3 patrole prawdziwej policji, którym przekazano zabezpieczonego kajdankami mężczyznę. Dzięki współpracy obu formacji, po kilku dniach także drugi z przebierańców znalazł się w rękach policji.
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.