
Policjanci nie dali się przekonać mężczyźnie, który okradł lokal, a potem tłumaczył, że "pieniądze to wygrana". Zatrzymanie na Woli.
W nocy kilka dni temu policjanci z wolskiej patrolówki otrzymali zgłoszenie w sprawie włamania do salonu i kradzieży pieniędzy z kasetki. Funkcjonariusze wiedzieli, że sprawca oddalił się z miejsca, ustalili jego rysopis i od razu rozpoczęli poszukiwania. Dosłownie kilkanaście minut później mężczyzna był już w ich rękach.
33-latek tłumaczył policjantom, że nigdzie się nie włamał, a pieniądze, które posiada pochodzą z wygranej. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, działając w warunkach recydywy. Decyzją prokuratora podejrzany został objęty dozorem policyjnym. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie