Dzielnica spiera się z właścicielem terenu, na którym położone są rotundy z nieotynkowanej cegły. Znajdują się przy ulicy Prądzyńskiego 14 a w stolicy. Według urzędników - właściciele zaniedbują pozostałości po stołecznej gazowni. Ci urzędnicy blokują także powstanie w tym miejscu inwestycji.
Wewnątrz zabytkowych rotund przy ulicy Prądzyńskiego 14 a były m.in. metalowe zbiorniki gazu, który produkowano w zakładzie. Używano ich do lat 70. XX wieku. To w 1991 roku gmina Warszawa - Wola w im. Skarbu Państwa sprzedała je wraz z prawem użytkowania wieczystego gruntu Fundacji Wystawa Warszawa Walczy 1939 - 1945. Nowi właściciele zamierzali urządzić wystawę o temacie wojennych wydarzeń w mieście.
Tymczasem w 1996 roku fundacja przekazała obiekt rodzinie Biernackich. Jak tłumaczy na łamach Rzeczpospolitej Marcin Biernacki, umowa nie zobowiązywała nabywców do wykonywania prac wobec zabytków, jedynie do umożliwienia utworzenia tam wspomnianej wcześniej ekspozycji.
Od 2016 roku Dzielnica Wola chce odebrać Biernackim budynki, bo wg. urzędników w rotundach nie prowadzono żadnych prac modernizacyjnych czy adaptacyjnych, chociaż w ich opinii ten obowiązek nałożony był przez akt notarialny. Władze wezwały więc rodzinę do polubownego rozwiązania umowy oraz zwrotu nieruchomości; ci oczywiście odmówili. Sprawa skierowana została do sądu, proces jest w toku.
Spór staje się coraz większy. Argumenty odpierane są argumentami, ale kto ma rację? I co postanowi w tej kwestii sąd? Musimy czekać na rozwiązanie sytuacji. Jedno jest pewne: ani urzędnicy, ani właściciele gazowni nie zamierzają się poddać.
Fot. wola.waw.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie