
W środę, 18 stycznia o godz. 18 odbył się kolejny mecz w ramach siatkarskiej II ligi mężczyzn. Tym razem w siedemnastej kolejce zawodnicy MOS Wola Warszawa zmierzyli się na wyjeździe z Uczniowskim Klubem Sportowym „Centrum” Augustów. W Hali Sportowej Zespołu Szkół Samochodowych Nr 2 w Augustowie ósma drużyna rozgrywek spotkała się z liderem.
Po pasjonującym meczu siatkarze z Warszawy pokonali gospodarzy 3:1 (25:19, 22:25, 25:22, 25:16). – Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, jednak jak widać to wystarczyło, aby pokonać drużynę z Augustowa i wygrać cale spotkanie – powiedział Konrad Bączek, siatkarz wolskiej drużyny.
Najlepszymi słowami całe spotkania opisał Marcin Wojtulewicz (MOS Wola): – Pierwszy set był dla nas dosyć łatwą przeprawą. Zawodnicy Centrum nie stawiali nam większego oporu, popełniali więcej błędów, a porządek gry z naszej strony przynosił kontry, które zamienialiśmy na punkty. W drugim secie poprawiła się gra gospodarzy w polu zagrywki, wykorzystywali także swoje akcje po przyjęciu, a my popełniliśmy więcej błędów, co w efekcie końcowym spowodowało, że ten set wygrało Centrum. W trzecim secie walka trwała praktycznie cały czas punkt za punkt. Dopiero w końcówce mieliśmy chłodniejsze głowy. Postanowiliśmy oddać piłkę rywalom, aby sami popełniali błędy, a organizacja obrony z naszej strony przekładała się na skuteczne kontry. Niewiele własnych błędów w tym secie było kluczem do zwycięstwa tej partii. Czwarty set rozpoczął się dla nas nerwowo. Z kilku punktową przewagą zaczął zespół z Augustowa, ale udało nam się szybko odrobić wynik. Dobrą decyzją trenera Wójcika była podwójna zmiana, która pozwoliła złapać oddech Mateuszowi Kańczokowi. Ciężar gry na swoje barki przejął Adrian Kacperkiewicz. Udało nam się zdobyć pięć punktów z rzędu, które były spokojnym zapasem do „dowiezienia” wyniku do końca i wygrania całego spotkania 3:1.
Podobnie po meczu wypowiadał się inny zawodnik MOS-u Grzegorz Pacholczak: – Od początku meczu grało nam się bardzo ciężko. Warunki na hali nie rozpieszczały – niska temperatura i głośny doping kibiców rywali sprawiły, że dłużej „wchodziliśmy” w mecz. Pierwszy set wygraliśmy wyraźnie, jednak w drugim rywale popełnili mniej błędów i to oni zwyciężyli. Od stanu 1:1 mecz zaczął się na nowo. Zaczęliśmy trzeciego seta od prowadzenia i dzięki dobrej grze w zagrywce potrafiliśmy podporządkować rywali pod siebie. Ostatni, czwarty set to już nasza wyraźna dominacja i chociaż rywale próbowali nas wytrącić z równowagi stosując różne „sztuczki”, także te mniej sportowe, to pewnie przypieczętowaliśmy zwycięstwo na trudnym, augustowskim terenie. Cieszymy się bardzo z tych trzech punktów, które pozwoliły nam umocnić się na pozycji lidera naszej grupy.
Zadowolony z meczu był także trener MOS-u, Krzysztof Wójcik. – Super mecz zagrał nasz atakujący Mateusz Kańczok, który w czterech setach zdobył 38 punktów. Jest to jego nowy rekord. Dzięki temu udało nam się przywieźć trzy punkty z trudnego terenu, jakim jest Augustów. Z dobrej strony pokazał się też młody rozgrywający Rafał Prokopczuk, który zastępował chorego Marcina Wojtulewicza. Cieszymy się, bo nadal zajmujemy 1 miejsce, do tego minimalnie powiększyliśmy przewagę nad Ostrołęką.
Mateusz Trzciałkowski przedstawił natomiast cele, jakie miała drużyna na ten sezon i jak zostały zweryfikowane w jego trakcie. – Podstawowym celem było na pewno wejście do ósemki grającej w play – offach, jednak z meczu na mecz apetyty rosną i aktualnie naszym celem jest wygranie sezonu zasadniczego, a potem walka w play – offach o wygraną.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie