Reklama

Liczyliśmy, że nasze dwa zespoły powinny powalczyć o medale w Mistrzostwach Polski

09/07/2017 23:07

O bardzo udanym mijającym sezonie dla młodych siatkarek i siatkarzy MOS Wola Warszawa, a także o transferach i planach na kolejny rok z Prezesem klubu Krzysztofem Zimnickim rozmawia Marcin Kalicki.

M.K.: Zakończył się jeden z najlepszych sezonów siatkarskiego MOS Wola. Złoty, srebrny i brązowy medal Mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych oraz wygranie rozgrywek o mistrzostwo II ligi przez pierwszy zespół. Spodziewał się Pan, aż takich sukcesów?

K.Z.: Przed sezonem, kiedy rozmawialiśmy na temat szans, liczyliśmy, że nasze dwa zespoły powinny powalczyć nawet o medale w mistrzostwach Polski. Nasz zespół juniorów trenera Konrada Copa w tym składzie już wcześniej wywalczył tytuł wicemistrza Polski w młodzikach, wicemistrza Polski w kadetach oraz w ubiegłym roku brąz w juniorach. Mieliśmy więc prawo liczyć, że także w tym sezonie drużyna juniorów powalczy o medal. I tak się stało. Chłopcy byli blisko nawet tytułu mistrza Polski, niewiele zabrakło, a srebro jest też wielkim osiągnięciem, tym bardziej, że w ostatnich latach w siatkówce juniorów medale zdobywają kluby Plus Ligi, które budują drużyny z najzdolniejszymi juniorami pozyskanymi z myślą o grze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Takie kluby młodzieżowe jak MOS Wola mają coraz trudniej w rywalizacji z możnymi klubami Plus Ligi.

M.K.: Mamy na Woli też tegoroczne złotka.

K.Z.: Drugą drużyną, na którą bardzo liczyliśmy to zespół młodziczek. W ubiegłym sezonie młodziczki naszego klubu zdobyły brąz w Mistrzostwach Polski, a w składzie pierwszej szóstki grały trzy młodsze siatkarki. Dlatego mając tak doświadczone dziewczęta liczyliśmy, że są w stanie powalczyć o medal. Złoto zespołu trenera Stanisława Lizińczyka to wspaniały sukces. Dodam jeszcze, że w kategorii młodzik/młodziczka nasz klub nigdy jeszcze nie miał tytułu mistrza Polski. Jest więc pierwszy raz złoto w tej kategorii. Brawo dziewczęta i brawo trener!

M.K.: To nie koniec sukcesów.

K.Z.: Trzeci medal zdobyli nasi siatkarze w kategorii U-23. Mistrzostwa w tej kategorii odbyły się po raz pierwszy w historii polskiej siatkówki. Nie wiedziałem na co stać naszych siatkarzy. Mieliśmy bardzo dobry sezon i zwycięstwo w II lidze mężczyzn. Bardzo dobry sezon zespół trenera Krzysztofa Wójcika zamknął medalem w U-23. Super! W sumie trzy tegoroczne medale dodane do poprzednich zdobyczy siatkarskich naszego klubu, dało nam już 36 medali w Mistrzostwach Polski. Serdecznie gratuluję młodzieży i kadrze szkoleniowej.

M.K.: To może od pierwszego zespołu zacznijmy. Zwycięstwo w sezonie zasadniczym II ligi mężczyzn, blisko awansu do I ligi. Młodzi wolscy zawodnicy pokazali klasę, walkę do końca, wytrzymałość. Kibice na trybunach przy Rogalińskiej byli zachwyceni…

K.Z.: Nasi siatkarze z pierwszego zespołu w minionym sezonie dostarczyli kibicom wiele emocji. Walczyli do końca o pozycję lidera, a to oczywiście podgrzewa atmosferę. Drugą ligę mężczyzn utrzymujemy, aby dać możliwość doskonalenia naszym juniorom. Gra w lidze z silnymi rywalami to doskonała okazja do poprawy swych umiejętności i zdobywanie nowych doświadczeń, które potem przydają się w rywalizacji o medale z najlepszymi zespołami juniorskimi w kraju. Rywalizacja w II lidze to także okazja dla kibiców z Woli, którzy nie mają innych drużyn w rywalizacji ligowej, a nasi siatkarze swoimi sukcesami i wysokim poziomem dostarczają wolskim sympatykom wiele emocji.

M.K.: Od początku sezonu Wiktor Siewierski mówił, że chciałby zagrać z MOS-em w I lidze, a jak się nie uda to spróbować swoich sił za granicą. Parafował umowę z wicemistrzem Austrii. To dobry kierunek?

K.Z.: Wiktor Siewierski wybrał grę i studia w Austrii. Wielu młodych siatkarzy z Polski wybiera kluby zagraniczne. Tam może pograć w najwyższej klasie rozgrywkowej, jest okazja poznać dobrze język oraz inny kraj. W sumie niezła przygoda.

M.K.: Dobre występy przyniosły w efekcie także transfery do Plus Ligi, Mateusz Kańczok podpisał kontrakt z Indykpolem Olsztyn, do Espadonu Szczecin trafili Adrian Kacperkiewicz i Marcin Jaskuła. Ktoś jeszcze opuszcza szeregi MOS-u przed nowym sezonem?

K.Z.: W kręgu zainteresowania klubów ligowych, nawet Plus Ligi są jeszcze inni nasi młodzi siatkarze. Ale rozmowy trwają, nie jest jeszcze nic pewnego, więc poczekajmy.

M.K.: Będą nowe nazwiska w drużynie czy pierwszy skład wzmocnią najlepsi zawodnicy zespołu trenera Konrada Copa?

K.Z.: Zespół drugoligowy na przyszły sezon trenerzy właśnie kompletują i jeszcze nie można określić na 100% jak on będzie wyglądał. Jeszcze część naszych siatkarzy prowadzi rozmowy z innymi klubami w wyższych ligach i nie wiadomo jak te rozmowy się zakończą, Zgłosiło się kilku siatkarzy, którzy chcą studiować w Warszawie i grać u nas, ale wszystko zależy od tego, czy dostaną się na studia.

M.K.: II liga to będzie dla części zawodników nowe, kolejne wyzwanie w ich karierze, ale i szansa na rozwój. Na jaki wynik pierwszej drużyny kibice będą mogli liczyć w przyszłym sezonie?

K.Z.: Myślę, że trener Krzysztof Wójcik skompletuje zespół dopiero w sierpniu i wtedy rozpoczną się przygotowania. Po przygotowaniach można będzie określić jaką siłą dysponuje nasz zespół.

M.K.: Drużyna juniorów wywalczyła srebro Mistrzostw Polski. Czy widać już ich następców?

K.Z.: Jeśli chodzi o zespół juniorów to powiem tak: trudno będzie trenerowi Konradowi Copowi zbudować tak silną drużynę, jak w roku ubiegłym. Rocznik 1998 od najmłodszych lat odnosił medalowe sukcesy, ale taki rocznik nie zdarza się codziennie. Mamy w składzie wielu utalentowanych zawodników i poczekajmy, jak oni będą pracować i jak będzie przebiegał ich sportowy rozwój.

M.K.: Kogo by Pan wyróżnił z młodszych roczników?

K.Z.: Mamy kilku bardzo utalentowanych chłopców, którzy są powoływani do reprezentacji Polski, jak chociażby rozgrywający Rafał Prokopczuk – najlepszy rozgrywający Mistrzostw Polski w ubiegłym sezonie czy Jakub Strulak, ponad dwumetrowy środkowy powoływany do kadry Polski kadetów.

M.K.: Z bardzo dobrej strony pokazały się Młodziczki. Widać, że młodsze koleżanki chcą naśladować te starsze, które odnoszą sukcesy. Praktycznie w każdym roczniku dostrzec można znakomitą rękę trenerów.

K.Z.: Jeśli chodzi o dziewczęta to naturalnie w przyszłym roku sądzę, że będą walczyć o czołowe miejsce w Polsce nasze kadetki. Mamy w tej kategorii dwa silne roczniki, które wywalczyły już dwa medale Mistrzostw Polski, brąz i złoto w młodziczkach. Nie zawsze udaje się powtórzyć taki wynik w starszej kategorii, ale mam nadzieję, że nasze dziewczęta będą nadal usilnie pracować, by walczyć wśród najlepszych w kraju.

M.K.: Czy w przyszłości możemy spodziewać się również żeńskiej drużyny seniorskiej MOS Wola?

K.Z.: Chciałbym, aby także sekcja żeńska zbudowała silną drużynę, która by wystartowała w rozgrywkach ligowych seniorek, ale nie jest to prosta sprawa. W Warszawie i okolicy jest już kilka drużyn ligowych kobiet i nasze najzdolniejsze "perełki" są szybko pozyskiwane przez te kluby do gotowych już zespołów ligowych, a naszym trenerom trudno zbudować drużynę na takim ligowym poziomie. Ale oczywiście jesteśmy gotowi do prowadzenia takiej drużyny, jeśli trenerom uda się zbudować odpowiednio silny zespół.

M.K.: Czego kibice mogą spodziewać się w przyszłym sezonie? Jakie cele stawia Pan zawodnikom i trenerom?

K.Z.: Cele i prognozy dla poszczególnych drużyn ustalamy z reguły po przygotowaniach do sezonu, kiedy już mamy zbudowane składy drużyn i wiemy jak przebiegły przygotowania.

M.K.: Teraz czas na zasłużony urlop. Prezes takiego klubu jest w stanie wykorzystać chwilę wolnego czy cały czas myśli o siatkówce?

K.Z.: Sezon siatkarski trwa cały czas. Mimo wakacji właśnie teraz odbywają się finałowe turnieje mistrzostw Polski w minisiatkówce Kinder+Sport w Zabrzu, trwają zawody siatkówki plażowej. Teraz Biuro Sportu ogłasza konkurs na dofinansowanie udziału w rozgrywkach ligowych, trzeba dobrze przygotować wnioski. Jest więc ciągle siatkówka. W wakacje wykonujemy podstawową pracę na obozach. Na zgrupowania treningowe w wakacje wyjeżdża kilkaset dzieciaków. To wszystko trzeba przygotować i perfekcyjnie zorganizować. No i musi być trochę czasu na odpoczynek. Z reguły lipiec jest miesiącem, kiedy można to zrobić.

M.K.: Tego zatem życzę i dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iWola.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do