Reklama

Porażka MOS-u Wola w Ostrołęce.

16/02/2017 21:27

W środowe popołudnie siatkarze MOS Wola Warszawa rozegrali najważniejszy mecz w tym sezonie II ligi mężczyzn. W Hali Widowiskowo – Sportowej im. Arkadiusza Gołasia przy ulicy Traugutta 1 w Ostrołęce spotkał się lider rozgrywek z Warszawy z wiceliderem – miejscową Energą. W bezpośredniej walce o pierwsze miejsce lepsi okazali się siatkarze gospodarzy. Dzięki temu zwycięstwu zachowali oni jeszcze szansę na to, aby zająć pierwsze miejsce przed fazą play – off.

Pierwszy set rozpoczął się znakomicie dla gości z Warszawy, którzy narzucili swój styl gry i w łatwy sposób zdobywali punkt za punktem, szybko obejmując prowadzenie 5:0, a później 9:2 i 11:6. W połowie pierwszej partii do głosu na chwilę doszli gospodarze z Ostrołęki zdobywając kilka punktów pod rząd i doprowadzając do stanu 14:16. Od tego czasu ponownie sprawy w swoje ręce wzięli Wolanie głównie za sprawą znakomitej gry Adriana Kacperkiewicza i Dominika Jaglarskiego.

Inaczej już wyglądała druga partia spotkania. Bardzo dobry część meczu w wykonaniu obydwu drużyn z minimalną przewagą gospodarzy. Od stanu 19:17 zawodnicy z Ostrołęki nie oddali już prowadzenia i wygrali tą partię 25:19 doprowadzając do remisu 1:1.

Trzeci set to najbardziej wyrównana część meczu. Aż czternastokrotnie w trakcie jego trwania na tablicy pojawiał się wynik remisowy: 1:1, 2:2, 4:4, 5:5, 10:10, 15:15, 16:16, 17:17, 18:18, 19:19, 20:20, 21:21, 22:22 i 23:23. Dobra zagrywka gospodarzy i blok w dwóch kolejnych akcjach dały zwycięstwo w tym secie drużynie Energii.

Czwarta partia wyglądała identycznie jak pierwsza. Znakomita zagrywka Marcina Wojtulewicza i dobra gra pozostałych siatkarzy MOS-u na czele z libero Dominikiem Jaglarskim przyczyniła się do zdecydowanego prowadzenia od początku tej części meczu. Drużyna z Woli prowadziła już 6:0 i 14:4. Set ten to całkowita dominacja warszawian, którzy powiększali z minuty na minutę swoją przewagę. Zawodnicy z ulicy Rogalińskiej w trzynaście minut roznieśli wręcz gospodarzy wygrywając tego seta 25:14.

Tie – break lepiej rozpoczęli zawodnicy Energii Ostrołęka obejmując prowadzenie 2:0, a następnie 5:1. Siatkarze z Woli dzielnie walczyli do stanu 6:4. Jednak kilka dobrych zagrań drużyny gospodarzy nieco wytrąciło z równowagi zespół MOS-u. Sytuację próbował jeszcze zmienić trener Krzysztof Wójcik biorąc czas przy stanie 5:10, jednak po wznowieniu gry nie wiele się zmieniło. Ostatecznie gospodarze spotkania pokonali w tej partii stołeczną ekipę 15:8, a w całym meczu 3:2.

Pomimo porażki MOS Wola Warszawa utrzymał prowadzenie w tabeli, jednak ma już tylko punkt przewagi nad swoim wczorajszym rywalem. – Mecz moim zdaniem nie stał na wysokim poziomie. My, jako drużyna zagraliśmy słabo. W końcówkach setów traciliśmy głowę i podawaliśmy seta na tacy rywalom. Nasze błędy własne sprawiły, że wynik jest taki, a nie odwrotny. Na dużą pochwałę zasługuje, na pewno Dominik Jaglarski, który trzymał poziom cały mecz – mówi Adrian Kacperkiewicz, przyjmujący MOS-u Wola.

- W meczu z Ostrołęką zabrakło nam równej gry na przestrzeni całego meczu. Byliśmy zdecydowanie lepsi w dwóch setach, w pozostałych to Ostrołęka pokazała dobrą grę. Chociaż ten przegrany do 23 mógł potoczyć się inaczej. Ogólnie mecz mógł się podobać. Cieszymy się, że dzięki temu punktowi zostajemy na 1 miejscu – powiedział po meczu Krzysztof Wójcik, trener wolskiej drużyny.

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego siatkarze MOS-u zmierzą się w derbach stolicy z Czołgiem AZS UW Warszawa, natomiast Energa Ostrołęka zagra w Augustowie z miejscowym UKS Centrum.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iWola.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do