Reklama

Przerwana passa MOS-u w Olsztynie.

30/01/2017 23:21

Siatkarze Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego Wola Warszawa rozegrali w weekend kolejne spotkanie w ramach rozgrywek II ligi mężczyzn. Tym razem młodzi zawodnicy ze stolicy pojechali do Olsztyna, aby zmierzyć się z tamtejszym AZS-em UWM. Mimo sporego osłabienia kadrowego stołeczna ekipa przez większą część meczu starała się pokazać z jak najlepszej strony i przywieźć do Warszawy kolejne punkty. Jednak dobrze dysponowany zespół z Olsztyna wniósł się na szczyty swoich możliwości i po bardzo wyrównanym meczu pokonał wolski MOS 3:2 (23:25, 25:22, 21:25, 25:17, 15:10). – W Olsztynie spodziewaliśmy się trudnego spotkania, ponieważ zespół gospodarzy w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrał. Byliśmy blisko prowadząc 2:1 w setach, jednak nie udało nam się tego dokończyć po naszej myśli. W najważniejszych momentach nie radzili sobie sędziowie, nie pierwszy już raz nie dopasowując się poziomem do widowiska. Na szczęście utrzymujemy 1 miejsce w tabeli i w ostatnich trzech kolejkach postaramy się o 3 wygrane – powiedział po meczu Krzysztof Wójcik, trener siatkarzy z Rogalińskiej.

Podobnie o meczu z AZS UWM Olsztyn mówili zawodnicy MOS-u:

– Mecz był bardzo wyrównany. Mieliśmy swoje okazje, których nie potrafiliśmy wykorzystać, a to wpłynęło na naszą porażkę. Niestety nie udało nam się tym razem wygrać, ale mieliśmy lekki zapas punktów, więc ta porażka na całe szczęście nie wpłynęła na zmianę naszej pozycji w tabeli. Nadal znajdujemy się na pierwszym miejscu w lidze W tym dniu nieobecnych było kilku zawodników, co na pewno w jakimś stopniu wpłynęło na porażkę. Teraz już nie możemy sobie pozwoli na żadną wpadkę, musimy utrzymać lidera do samego końca – przekonywał Konrad Bączek.

Mateusz Trzciałkowski natomiast dodał: – Spotkanie było bardzo wyrównane, decydowały detale. Popełniliśmy trochę zbyt dużo błędów własnych. Na pewno widać było brak w naszym zespole dwóch zawodników, którzy tego dnia mieli swoje studniówki. Niestety nie udało nam się zdobyć olsztyńskiej twierdzy i teraz najważniejsze jest zwycięstwo w pozostałych trzech meczach sezonu i utrzymanie miejsca na czele naszej grupy II ligi.

Pomimo porażki zawodnicy z Woli starają się odnaleźć pozytywy w swojej grze i wyciągnąć wnioski. – W ogólnym rozrachunku zabrakło nam spokojnej gry i chłodnej głowy w kilku ważnych akcjach. Strasznie szkoda tego meczu, gdyż mogliśmy z Olsztyna wrócić z kompletem punktów, jednak nie zawse wszystko będzie się układało po naszej myśli. Nawet ten jeden punkt w ogólnym rozrachunku może dać nam 1 miejsce na zakończenie rundy zasadniczej – mówi libero Dominik Jaglarski.

Grzegorz Pacholczak także potrafił wyciągnąć pozytywne wnioski z porażki w stolicy Warmii. – Mimo nie do końca pomyślnego rezultatu nasza gra momentami stała na bardzo wysokim poziomie. Dobrze realizowaliśmy założenia taktyczne ustalone przed meczem i gdy tylko przycisnęliśmy przeciwników zagrywką, to za każdym razem wychodziliśmy na prowadzenie. Niestety szczególnie w czwartym secie oraz tie – breaku zabrakł nam zimnej krwi czy też doświadczenia.

Kolejne spotkanie siatkarze MOS Wola Warszawa zagrają 11 lutego. We własnej hali podejmowali będą drużynę UKS IFLO PSW Biała Podlaska.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iWola.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do