Pijany w sztok "tata" leżał na ścieżce, a obok były jego małe dzieci. Szokująca interwencja na Woli. Co się stało?
Strażnicy z IV Oddziału Terenowego 8 lipca właśnie rozpoczęli służbę, gdy – patrolując Aleję Jana Pawła II na Woli, na wysokości numeru 69 – dostrzegli leżącego na drodze dla rowerów mężczyznę. Najpierw funkcjonariusze sądzili, iż człowiek ten mógł zasłabnąć. Natychmiast zatrzymali radiowóz i podbiegli na miejsce, ale okazało się, że on był po prostu... kompletnie nietrzeźwy. Obok niego stał rower z przyczepką, w której siedziała dwójka małych dzieci: dziewczynka i chłopiec.
Strażnicy ocucili mężczyznę, który w pierwszych chwilach nie mógł się nawet podnieść. Gdy ledwo stanął na nogach, strażnicy ustalili, że jest ojcem tych dzieci. Na miejsce niezwłocznie wezwano policję, a o sytuacji prędko powiadomiono też matkę pociech. Kobieta była w kompletnym szoku, ale szybko zjawiła się pod wskazanym "adresem". Samo badanie alkomatem wykazało, że 49-latek miał aż 2.6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
”Tatusiem” zajęli się policjanci. Po wytrzeźwieniu odpowie za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo. Po wszystkich czynnościach na miejscu, chłopczyk i dziewczynka zostali przekazani matce.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie